fisher fisher
619
BLOG

Koncert Czerwonej Armii

fisher fisher Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 11

Że wy ich nie widzieli

W Londynie! Ludzie! Ludzie!

W tutejszym Albert Hallu,

W ogromnej starej budzie

(…)

Dwustu artystów! Dwustu

Poszczególnych gwiazdorów,

Jeden w drugiego dwustu

Śpiewaków i tancorów

I grajków na bałałajkach,

I wszyscy razem, znaczy,

Zespół Czerwonej Armii!

Siedem tysięcy słuchaczy,

Siedem tysięcy widzów,

Angielek i Anglików,

Klaszcze brawo! Grzmi burzą

Zachwyconych okrzyków

Brawo, bis! Rzeczywiście,

Takiego widowiska

Codziennie nie zobaczysz.

(…)

Krąży, wiruje, błyska,

Tupie, fruwa, olśniewa

Dwustu krasnoarmiejców

Barytonów i basów,

Grubo i cienko-piejców,

Mołojców, szeregowych,

Strzelców, podoficerów

Na gładkich schludnych bluzach

Barwne wstążki orderów

(…)

No, i jak na estradę

Wychodzi takich dwustu

I dwieście gęb otwiera

I piano, murmurando, Brzmi cudny śpiew, daj mi pokój

Z polityką, propagandą,

Z urazami, z krzywdami!

(…)

Śpiewają „Oczi czornje”

Śpiewają „Hajda trojka!”

To nie jest żadna jakaś

Propagandowa machlojka

To ściska wprost za serce,

To łapie wprost pod żebro –

I nagle na estradzie,

Jak żywe lśniące srebro

Rozsypali się – w kulki –

We dwójki, w trójki, w czwórki,

Motają się i wiążą

I zaplatają w sznurki

(…)

Potem przed Albert Hallem

Spytali mnie na ulicy

Rozentuzjazmowani

Znajomi moi, Anglicy –

Jak pan się bawił? Pytali

Rozgrzani i pochwalni:

Ci żołnierze sowieccy,

Nad wyraz muzykalni,

Prawda? „Tak jest”, odrzekłem

„To notorycznie przecie

Najbardziej muzykalne

Wojsko na całym świecie

To jeszcze nic, co w Londynie,

To mało, co w Albert Hallu,

Trzeba ich było w Brodach

Posłuchać… w Tarnopolu…

Trzeba to było słyszeć

Jak ich śpiew rósł w oddali

We Lwowie, na ulicy

Żółkiewskiej, gdy jechali

Od rogatki w kadłubach

Swych pancernych kolosów –

Śpiewali „Wołga, Wołga…”

Śpiewali na osiem głosów

Od cudownej harmonii

Dreszcz przenikał do kości,

Nie można było się oprzeć

Takiej muzykalności,

To muzykalna armia, z

Londynem jej nie mierzcie,

Trzeba wam było słyszeć

Ich koncert w Budapeszcie!

Z czołgów – trach! z cekaemów

Po oknach – trach! po roletach,

Po widzach, po słuchaczach,

Po dzieciach, po kobietach…

I śpiewali! Z zachwytu

Ludzie jak muchy marli.

Nie można się było oprzeć.

Węgrzy się nie oparli.

To muzykalne wojsko.

Kto słyszał w brzozowym lasku,

W Katyniu jak śpiewali,

Wśród kul bzyku i trzasku –

„Razłuka moja, razłuka…”

I „Ałławerdy…” – to wiecie,

Najbardziej muzykalna

Armia na całym świecie.

(…)

Marian Hemar

„Koncert Czerwonej Armii”

1963

fisher
O mnie fisher

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura